Nagle co? si? ko?czy, jakby run?ł tobie ?wiat.
Pragniesz cofn?? czas – na pró?no.
Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które ju? za pó?no.
Zapominasz co dnia, ?e ka?da chwila to dar.
Masz j?, by móc przebacza?, kocha?, zostawi? ?lad.
Nie ma sytuacji w której wolno ci si? ba?, ?e na miło?? jest za pó?no.
Nagle kto? ci bliski znika, zanim powiesz mu, ?e dla ciebie był… jedyny.
Nagle ?ycie minie, jakby? nigdy nie ?ył.
A Ty nie b?dziesz tu bez winy.
Bo zapominasz co dnia, ?e ka?da chwila to dar.
Masz j?, by móc przebacza?, kocha?, zostawi? ?lad.
?yjesz tu bez próby, ucieka ci sens, a tego, co nagłe unika? wci?? chcesz.
I pytasz i klniesz.
Modlisz i boisz si?.
A szcz??cie przyjdzie nagle i w przebraniu, które znasz.
Spróbuj dostrzec je na nowo.
Dotknie twoich ?agli, lekko mu?nie twoj? twarz.
Spróbuj zawsze by? gotowy.
Nie zapominaj co dnia, ?e ka?da chwila to dar.
Masz j?, by móc przebacza?, kocha?, zostawi? ?lad.
Nie ma sytuacji w której wolno ci si? ba?, ?e na miło?? jest za pó?no…